- Jesteś tutaj:
- www.sosnowiec.pl
- Urząd
- Aktualne wydarzenia
- Galeria "U Belfrów" ...
Galeria "U Belfrów" zaprasza na wernisaż
Galeria "U Belfrów" zaprasza 16 kwietnia o godz.17.00 na wernisaż wystawy Joanny Bratko-Lityńskiej "Kolory(t) mojego miasta".

Joanna Bratko-Lityńska
Ur. w 1967 r. w Katowicach, mieszka i pracuje w Sosnowcu. W wolnym czasie od lat zajmuje się fotografią, kajakarstwem, krajoznawstwem. Współpracuje z Magazynem Kajakowym "Wiosło", gdzie publikuje artykuły ilustrując je własnym zdjęciami. Fotografuje od dawna, ale z prawdziwym zaangażowaniem i sukcesami od momentu przystąpienia do Stowarzyszenia Miłośników Fotografii przy Miejskim Klubie im. Jana Kiepury w Sosnowcu; od 2011 r. prezes tegoż Stowarzyszenia. Opiekę artystyczną nad Stowarzyszeniem sprawuje artysta fotografik Zbigniew Podsiadło.
/…/ Fotografia Joanny Bratko-Lityńskiej odsłania ostre, „męskie” spojrzenie autorki. Najważniejszym składnikiem jest kompozycja: geometryczna, przemyślana, precyzyjna. Częstokroć zdjęcie budują ukośne linie zbiegu ścian lub schodów, często jednak kompozycja opiera się na zrównoważeniu ciężaru motywów w przestrzeni. Także kolor, drugi bardzo ważny element fotografii Bratko-Lityńskiej, wykorzystywany jest jako składnik kompozycji. Plamy koloru stanowią dominantę, budują linie kompozycyjne, nadają ciężar motywom lub same się nimi stają. Aby w ten sposób kreować kompozycję potrzeba czegoś więcej, niż zastosowanie podręcznikowych reguł - trzeba wrażliwości, wyczucia i samodyscypliny. Pamiętajmy, że w fotografii jest to trudniejsze, niż w przypadku malarstwa, gdzie artysta ma nieograniczoną możliwość natychmiastowej kreacji przestrzeni. W fotografii początkiem pracy nad kompozycją jest umiejętność wyszukiwania miejsc-kadrów - pewna zdolność umysłu, której, moim zdaniem, nie da się nauczyć, a którą można tylko rozwijać w dalszej pracy nad kadrem. Prace Joanny Bratko-Lityńskiej świadczą o niewątpliwym posiadaniu tej zdolności.
Autorka poszukuje koloru i znajduje go w miejscach nieoczywistych: na stopniach schodów, w okienkach klatek schodowych starych kamienic. Jeśli budynki i przedmioty są szare, to samo światło ma kolor. Powstają w ten sposób zdjęcia zaskakujące, o oryginalnej formie.
Z intelektualną kompozycją współgrają podejmowane przez fotografkę tematy. Nie znajdziemy wśród nich chętnie realizowanych przez kobiety zdjęć efemerycznej przyrody lub uroczych dzieci. Autorka poszukuje estetyki w miejscach i przedmiotach prozaicznych, często uznawanych za brzydkie, jak np. pokrywy kanałów lub szyny. Sosnowiec, który wyłania się z fotografii Bratko-Lityńskiej jest klimatyczny i piękny. Jawi się jako miasto niezwykłe, pełne przyjaznej przestrzeni, industrialnych zaułków i kolorowego światła. Ośmielę się twierdzić, że te wrażenia nie tkwią w temacie zdjęć. Otoczenie uznawane za banalne wymaga spojrzenia artysty, który podnosi jego widok do rangi dzieła sztuki. Sztuka należy do tego samego poziomu wartości co sacrum. Stąd temat utrwalony w dziele sztuki staje się ponadczasowy i metafizyczny./…/
Małgorzata Malinowska-Klimek (historyk sztuki)
- 31
- marca 2025Poniedziałek
- 8oCTeraz
- 10oCJutro
- 14oCPojutrze