Noc sylwestrowa w tropikach? Tylko w sosnowieckim Inferno

Patrząc na temperaturę za oknem trudno uwierzyć, że mamy zimę. Nie wszyscy jednak tęsknią do mrozów i śniegu. W sosnowieckim klubie Inferno postanowili wykorzystać anomalie pogodowe, aby zorganizować Sylwestra innego niż wszyscy.

Ostatnia noc w roku w klubie Inferno będzie niczym gorąca impreza na tropikalnej wyspie. - Za oknem temperatury dochodzące do 10 stopni na plusie. Nigdzie nie widać śniegu, a o zimowym klimacie już nikt nie pamięta. Dlatego my nie będziemy czekać na zimę i organizujemy Sylwestra w prawdziwie letnim stylu – wyjaśnia Radosław Oczkowicz, właściciel klubu Inferno.

W lokalu przy Targowej 9 całkowicie zmieni się wystrój. Pojawią się tropikalne palmy, meble bambusowe, leżaki, hawajskie bary, kwiatowe girlandy, a całość uzupełni piasek i tropikalne owoce. Wszystko po to by goście czuli, że nie są w Sosnowcu, a w gorących tropikach. Pomysłodawcy Wyborowego Sylwestra pod palmami postanowili zrezygnować też z tradycyjnych sylwestrowych strojów.

- Nie będziemy karcić za garnitury i suknie wieczorowe, ale w0olelibyśmy by nasi goście wczuli się w klimat tropikalnej wyspy i też tak wyglądali. Japonki, hawajskie koszule i krótkie spodenki mile widziane. Nasi pracownicy na pewno będą mieli odpowiednie stroje. Pokażmy, że nawet w środku zimy, która raczej przypomina wiosnę tak naprawdę jest jak w lecie. - śmieje się Jędrzej Bogus z Inferno.

Organizatorzy Wyborowego Sylwestra pod palmami przygotowali dla gości również wiele atrakcji w hawajskim stylu. Ci, który wybrali tą formę spędzenia ostatniej nocy w roku, a nie lubią tego typu urozmaiceń, nie muszą się przejmować. O północy toast wznoszony będzie tradycyjnym szampanem.

W lokalu przy Targowej 9 pojawią się tropikalne palmy.