- Jesteś tutaj:
- www.sosnowiec.pl
- Miasto
- Aktualne wydarzenia
- Instytucje
- Niezwykły wyjazd
Niezwykły wyjazd
Prawa człowieka to nie zbiór ogólnych przepisów – tego właśnie piątka młodych ludzi z Sosnowca, Będzina, Jaworzna i Chruszczobrodu uczyła się w Finlandii.
- Na śniadanie mieliśmy tylko wodę i kawałek chleba, a inne dzieci dostały płatki z mlekiem, chleb z kremem orzechowo – czekoladowym, owoce i mleko. Podobnie było z obiadem. Ja z częścią grupy dostałam tylko trochę ryżu, a inni ryż z mięsem, zupę, szynkę i ser – tak jeden dzień z wymiany młodzieżowej wspomina 11 – letnia Oliwia z Sosnowca.
Po tych słowach Oliwii nie jeden rodzic drży z przerażenia, a inny ubolewa nad jej losem. Jednak proszę się nie obawiać, nic złego się stało, a Oliwia w taki właśnie niekonwencjonalny sposób poznawała problemy współczesnego świata. Oliwia wspólnie z trójką rówieśników: Julką z Jaworzna, Maćkiem z Sosnowca i Bartkiem z Będzina i opiekunem Pauliną z Chruszczobrodu brali udział w czterotygodniowym obozie dla młodzieży o nazwie „Polar Bears & Penguins Village” w Helsinkach , organizowanej przez światową organizację CISV. W Finlandii spotkali się z dziećmi i młodzieżą z całego świata: USA, Kanady, Grenlandii, Kostaryki, Kolumbii, Brazylii, Indii, Filipin, Niemiec, Norwegii, Finlandii, Włoch i Litwy, aby poznawać prawa człowieka i uczyć się o nich, ale nie w sposób szablonowy – z książek, tylko poprzez dotknięcie problemu np. nierówności społecznych, które opisała Oliwia.
Dzisiaj po powrocie do Polski, uśmiecha się gdy o tym opowiada, ale kilkanaście dni temu, nie było jej do śmiechu i zapewnia, że jak nigdy pragnęła tego dnia płatków z mlekiem i pomarańczy. - CISV ma ponad sześćdziesięcioletnią tradycję w prowadzeniu obozów i spotkań dla dzieci, młodzieży i dorosłych. Możemy korzystać z tego doświadczenia, wnosząc jednocześnie wiele od siebie. Od samego początku celem organizacji było zapewnienie dzieciom warunków, w których będą miały okazję same doświadczyć różnic i podobieństw między ludźmi z różnych kręgów kulturowych i krajów - tłumaczy Paulina Jakubowska opiekun dzieci z Polski, na co dzień pracująca w CISV Oddział w Dąbrowie Górniczej, który przygotował polską delegację do obozu w Helsinkach.
- Innym razem przez pół dnia miałam zawiązane za plecami obie ręce, tak że nie mogłam nic nimi robić. Musiałam innych prosić o pomoc lub jakoś sobie radzić sama – opowiada Oliwia.
- Teraz już chyba wiem co czują osoby niepełnosprawne i upośledzone. Moje koleżanki i koledzy też były w jakiś sposób ograniczone, np. powiązane ze sobą jak „bracia syjamscy”. Bardzo ważne jest, że podczas takich zajęć zwracamy szczególną uwagę na bezpieczeństwo i samopoczucie dzieci. Prowadzimy też ciągła obserwację i jeśli coś wymyka się spod kontroli, lub zaczyna mieć więcej negatywnego wpływu na dzieci niż zamierzonych korzyści to w takiej sytuacji przerywamy zajęcia i wprowadzamy od razu tzw. debriefing – dodaje Paulina Jakubowska.
Dzieci poznały również co może oznaczać dla nich i dla innych ludzi wojna i jak ludzie mogę się wówczas zachowywać. - W trakcie gier i dyskusji staramy się współpracować i komunikować z osobami mówiącymi w różnych językach, nawiązywać z nimi przyjaźnie pomimo wszystkich różnic. W takich warunkach łatwiej jest nam wcielić się w rolę osoby z drugiego końca świata i dowiedzieć się o tym, jak wygląda jej codzienne życie, zmienić naszą perspektywę i poczuć się przez chwilę tak jak ona. Wtedy okazuje się, że prawa człowieka to nie tylko zbiór ogólnych przepisów, ale coś co jest obecne w naszym życiu, w naszej szkole i miejscowości, coś co dotyczy każdego z nas, mnie, mojej koleżanki, rodziny i sąsiada, tak samo jak mojej koleżanki z Brazylii czy Indii – dodaje Paulina Jakubowska. Czterotygodniowy pobyt na tzw. wiosce to dla tych jedenastolatków nie tylko edukacja i poznawanie praw człowieka, to także, a może przede wszystkim doskonała zabawa, mimo tak poważnych tematów, z jakimi ci młodzi ludzie się spotykali.
To także niezapomniane przeżycia, nowe znajomości, umiejętność radzenia sobie i odnajdywania się w grupie osób z różnych państw i kultur, uczenie samodzielności i oczywiście doskonalenie języka angielskiego, którym musieli posługiwać się wszyscy, niezależnie od wieku i narodowości. Polska delegacja, zabrała ze sobą do Finlandii zagłębiowskie stroje ludowe, barszcz czerwony, żurek, flagę narodową i wszystko co kojarzy się z Polską, a co mogło zmieścić się do walizki. Każda bowiem z delegacji podczas pobytu prezentowała swój kraj, region, jego historię, kulturę i ciekawostki. Nazwa stowarzyszenia CISV - Children's International Summer Villages, które zorganizowało wyjazd Oliwii, Julki, Bartka, Maćka i Pauliny do Finlandii w tłumaczeniu na język polski oznacza Międzynarodowe Letnie Wioski Dziecięce. Jest niezależną, międzynarodową organizacją non-profit działającą na rzecz pokoju przez edukację dzieci i młodzieży. Celem CISV jest wychowywanie przez spotkania i poznawanie się nowego pokolenia ludzi, którzy będą żyć w przyjaźni bez względu na rasę, pochodzenie, język, religię, przekonania, czy status społeczny. Bez względu na to czy jedzą chleb i piją wodę, czy płatki z mlekiem i kremem orzechowym. CISV przed kilkudziesięciu laty założyła amerykańska psycholog dr Doris Allen nominowana za to do Pokojowej Nagrody Nobla. Dzisiaj organizacja działa i organizuje spotkania dzieci i młodzieży na całym świecie, jak również w Dąbrowie Górniczej. Więcej informacji na temat działalności CISV oraz programów, które organizowane są dla dzieci i młodzieży można znaleźć na stronie internetowej www.cisv.org.pl, a szczegółową relację dzieci z lipcowej wioski w Helsinkach na specjalnym blogu http://penguinsvillage.blogspot.fi/.
- 22
- grudnia 2024Niedziela
- 3oCTeraz
- 3oCJutro
- 2oCPojutrze