Kazimierz-Juliusz czeka na decyzję

Piotr Litwa, wojewoda śląski, Kazimierz Górski prezydent Sosnowca i prezes spółki Kazimierz-Juliusz zjechali na poziom 650 m, by spotkać się z górnikami protestującymi, żądając zaległej sierpniowej wypłaty i rozwiązania konfliktów, które narosły po nagłej decyzji KHW o ekspresowej likwidacji ostatniej zagłębiowskiej kopalni.

Jak informuje portal górniczy www.nettg.pl przed wejściem do łaźni górniczej wojewoda śląski ponad pół godziny rozmawiał ze Stanisławem Kurakiem, od niedawna prezesem spółki Kazimierz-Juliusz.. W cechowni, gdzie zebrał się większy niż zwykle tłum górników i mieszkańców dzielnicy, do ludzi przemawiał w tym czasie Kazimierz Górski, prezydent Sosnowca. W ostrych słowach skrytykował sposób likwidowania kopalni.- To nie jest zwykła fabryka cukierków, którą można po prostu zamknąć! - mówił prezydent  Górski. Podkreślił, że nie załatwiona pozostaje nie tylko kwestia wypłat i mieszkań zakładowych, ale również tak ważne problemy o publicznym znaczeniu, jak regulacja przebiegającego przez miasto kolektora ścieków Bobrek (który na odcinku w Kazimierzu odprowadza też wody z terenu zakładu górniczego).

- Cieszę się ze wzmożonych działań Ministerstwa Gospodarki. Właśnie o tym rozmawiałem z Panem Premierem Januszem Piechocińskim. Potrzebujemy wsparcia wszystkich, którzy przejmują się losem ostatniej w Zagłębiu Dąbrowskim kopalni. Walczymy dalej... - podsumował prezydent Górski.

Warto podkreślić, że decyzją prezydenta Górskiego od wczoraj miasto dostarcza protestującym górnikom posiłki, a dziś trafią do nich koce. Z kolei dla wszystkich górniczych rodzin miasto zapewnia wsparcie psychologiczne.

Czytaj więcej na www.nettg.pl